
W Jaworzni w gminie Piekoszów budowany jest pierwszy w Polsce kościół pod wezwaniem świętej Marty. O tej świątyni i kulcie świętej Marty opowiedział nam pochodzący z Kielecczyzny ojciec Szczepan Praśkiewicz, który jest relatorem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.
– Nie może nie napawać radością fakt, że właśnie nieopodal Kielc, bo w Jaworzni koło Piekoszowa, znanego ze swego maryjnego sanktuarium, powstała jedyna w Polsce parafia pod wezwaniem świętej Marty. Należy podziwiać intuicję śp. księdza Józefa Budziosza, ówczesnego proboszcza z Piekoszowa, który już w 1982 roku, właśnie w liturgiczne wspomnienie świętej Marty, tj. 29 lipca, postanowił odprawić w budynku dawnej świetlicy wiejskiej Mszę świętą, dając początek nabożeństwu do świętej członkini Rodziny z Betanii, zaprzyjaźnionej z Chrystusem i z pomocą parafian przekształcił ją w kaplicę. Intuicję tę poparli biskupi kieleccy, śp. Stanisław Szymecki, który w 1987 roku utworzył przy kaplicy regularne duszpasterstwo z prowadzeniem ksiąg metrykalnych, a śp. ks. bp Kazimierz Ryczan erygował przy niej w 1998 roku regularną parafię, pierwszą i jedyną w Polsce pod wezwaniem św. Marty. Zaś obecny biskup kielecki Jan Piotrowski, 23 marca br., poświęcił plac i ławy fundamentowe pod budowę kościoła parafialnego i zachęcił, aby w Jaworzni powstało pierwsze w Polsce sanktuarium św. Marty, „której dom był zawsze otwarty” i by mogły do swej patronki pielgrzymować Koła Gospodyń Wiejskich z całej Polski. Oczywiście, intuicje te podjął proboszcz parafii jaworzniańskiej, ksiądz Józef Cichoń, ciesząc się poparciem parafian i Kół Gospodyń Wiejskich z całej okolicy – mówi ojciec Szczepan Praśkiewicz.
Zaznaczył, że ku świętej Marcie, jej przykładowi gościnności wobec samego Chrystusa, zwrócił się święty Jana Paweł II, podejmując reformę konklawe i biorąc pod uwagę potrzebę godnego zamieszkania dla kardynałów je tworzących.
– To z jego inicjatywy wzniesiono w 1996 roku Watykanie, nieopodal bazyliki św. Piotra, pięciopiętrowy budynek, nazwany właśnie Domem Świętej Marty (Domus Sanctae Marthae). Pod patronat świętej, która ze swym rodzeństwem gościnnie podejmowała Pana Jezusa w swoim domu w Betanii, papież Polak poddał ten szczególny dom, wzniesiony na zamieszkanie wyborców Chrystusowego Namiestnika, a poza czasem konklawe przeznaczony na pensjonat dla biskupów przyjeżdzających regularnie do Papieża z odwiedzinami „ad limina apostolorum” (do progów apostolskich), czy innych duchownych. W domu rezydował w czasie swojego pontyfikatu śp. papież Franciszek. Uczynił z niego miejsce swojego stałego zamieszkania, by – w imię ubóstwa i prostoty – nie zamieszkiwać w Pałacu Apostolskim, jak poprzednicy. W Domu Świętej Marty papież zmarł i w nim też, przed prześnieniem do bazyliki św. Piotra, była wystawiona jego trumna – wyjaśnia pochodzący z Kielecczyzny ojciec Szczepan Praśkiewicz.
To właśnie papież Franciszek, w czasach coraz większego indywidualizmu i kryzysu w relacjach rodzinnych, jaki dominuje nierzadko w wielu środowiskach, co dostrzegamy także w Polsce, zechciał przypomnieć o relacyjnym i rodzinnym wymiarze życia, jaki powinien cechować katolików.
– Wskazał tu na potrzebę większego nabożeństwa do Rodziny z Betanii, do rodzeństwa Marty, Marii i Łazarza, rozszerzając wspomnienie liturgiczne z 29 lipca na wszystkich troje. W kluczu duszpasterskim rozszerzenie to uświadamia nam, jak ważne jest przyjęcie Pana Jezusa w rodzinie, bo podkreśla przyjaźń, jaka łączyła z Nim rodzeństwo z Betanii. Ewangelia mówi, że Chrystus bardzo kochał Martę, Marię i Łazarza. Łazarzowi dał przecież wskrzeszenie, Marcie był wdzięczny za usługiwanie Mu, a Marię utwierdził w jej powołaniu kontemplacyjnym. Jakkolwiek mieli oni różne charaktery i temperamenty, byli zdolni do przyjęcia Jezusa w swym domu. Oddali do Jego dyspozycji fizyczną przestrzeń i mógł się u nich czuć jak u przyjaciół. Tak rozumiane ich wspomnienie liturgiczne jest bodźcem do docenienia przyjaźni, gościnności, serdeczności, jest zachętą do budowania poprawnych relacji rodzinnych, które pomagają w przylgnięciu do Jezusa. Dom w Betanii pokazuje nam, że właśnie relacje rodzinne, bracia, siostry, krewni, swoim przykładem pomagają nam otworzyć nasze serca na przyjęcie Pana Jezusa – podkreśla ojciec Szczepan Praśkiewicz.
Te wątki są bardzo wymowne i mogą stanowić szczególne wyzwanie duszpasterskie dla parafii świętej Marty w Jaworzni.
– Odniesienie do patronki Parafii, a także do jej rodzeństwa, winno inspirować do budowania duchowej rodziny parafialnej, do promieniowania gościnnością i usłużnością, jak Marta, modlitwą i kontemplacją jak Maria, wiarą w zmartwychwstanie, jakiego uprzedzająco doświadczył Łazarz poprzez wskrzeszenie przez Pana Jezusa. Jest to także wymowne w odniesieniu do Kół Gospodyń Wiejskich, by ich członkinie były kobietami łączącymi w swym życiu służebną postawę Marty z modlitewną postawą Marii, a wszystko to w duchu wiary i w nadziei życia wiecznego, czego przykładem jest Łazarz, obdarowany wskrzeszeniem przez Pana Jezusa – mówi ojciec Szczepan Praśkiewicz, który jest relatorem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.
Za naszym pośrednictwem złożył też życzenia wiernym z parafii świętej Marty w Jaworzni i Kołom Gospodyń Wiejskich.
– Życzę parafianom jaworzniańskim i Kołom Gospodyń Wiejskich, by Pan Jezus doświadczał wśród Was owej rodzinnej atmosfery i przyjaźni jak w Betanii. Pamiętajcie, że – jak powiedział papież Franciszek – „Marta udzieliła Mu gościny, Maria wsłuchiwała się pilnie w Jego słowa, a Łazarz wyszedł z grobu na polecenie Tego, który upokorzył śmierć”. Szczęść Boże!
Dbamy o bezpieczeństwo danych naszych subskrybentów. Podając adres e-mail, wyrażasz zgodę na przetwarzanie go zgodnie z naszą polityką prywatności. W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania wiadomości.