Koła gospodyń wiejskich coraz częściej wspierają mężczyźni i młode kobiety. Wszyscy łączą siły, by aktywizować swoje miejscowości i dostarczyć radości ich mieszkańcom. Czym zajmują się panowie w lokalnych organizacjach?
Panowie w kołach gospodyń wiejskich
Koło gospodyń wiejskich, mimo swojej nazwy może być miejscem realizacji dla wielu mężczyzn. Dowodów należy szukać m.in. w Żdżarowie w województwie mazowieckim. – W naszym kole jest dwudziestu mężczyzn i dziesięć kobiet – tłumaczy członkini organizacji Renata Kopka.
Czym zajmują się panowie? – Zmywamy, nakrywamy stoły, obieramy ziemniaki i robimy sałatki – opowiada Wojciech Ćwikliński. – Jak trzeba zrobić zakupy, to my pojedziemy, butlę wymienić, to wymienimy – podkreśla Arkadiusz Wódka. – Siadamy na mopy i jeździmy. Dziewczyny zmywają, a my sprzątamy salę – dodaje Wojciech.
Agenci do zadań specjalnych KGW
Agentów do zadań specjalnych w kołach gospodyń wiejskich znajdziemy także w innych częściach Polski. Jednym z nich jest Mateusz Maćkowiak z Wydartowa Pierwszego. Jak tłumaczy, jego specjalizacją jest pyszny makowiec, pasztet z cukinii i robienie ławek, a oprócz tego zajmuje się także finansami.
– Od samego początku jak został skarbnikiem, to nie tylko prowadzi naszą księgowość i dobrze wydaje pieniądze, ale też jest pomocny i uczynny, jest facetem nie do zastąpienia – zaznacza przewodnicząca Małgorzata Lorek.
Członkowie KGW to coraz częstszy widok w Polsce, niektórzy pełnią w nich rolę prezesów. – W dawnych latach do koła należały najczęściej panie, a teraz panowie też mają moc, też są ważni i potrzebni – podsumowuje prezes Koła Gospodyń Wiejskich w Krajkowie Bartek Kłak.
Nowoczesne koła gospodyń
O męskim akcencie oraz o zaletach kół gospodyń wiejskich w studiu Dzień Dobry TVN opowiadały Karolina Witt, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Kobylnicy Ruskiej, Karolina Witowska, członkini Koła Gospodyń Wiejskich „JagaBabki” w Jagatowie, Małgorzata Pluto Prądzińska, założycielka Koła Gospodyń Wiejskich “Borowianki” w Borowym Młynie.
W kołach gospodyń wiejskich realizują się także młode kobiety. Co przyciąga je do uczestnictwa w tego typu inicjatywach? Według przewodniczącej KGW z Kobylnicy Ruskiej Karoliny Witt, jest to przede wszystkim szansa na kultywowanie zwyczajów i tradycji danego regionu, o których niestety wiele młodych ludzi zapomina.
Czym zajmują się w swoich organizacjach? – My zajmujemy się przede wszystkim aktywizacją miejscowości, działamy na rynku lokalnym. Tworzymy atrakcje dla dzieci, zachęcamy wioskę do wspólnych działań, udzielamy się w konkursach i wykazujemy się nowoczesnością – podkreśla Karolina Witowska z “JagaBabek”.
– Moje koło wyróżnia się liczebnością (49 osób) i bardzo pozytywną energią – podsumowuje założycielka Koła Gospodyń Wiejskich “Borowianki” Małgorzata Pluto-Prądzińska.