Lubią jak coś  się dzieje

Aktualności POMORSKIE

Posadzili na tronie „Lawendową Królową”, urządzili w gminie LASVEGAS, szykują  swojego „flipbooka” i  wygrywają ogólnopolskie konkursy grantowe – Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach (woj.pomorskie). 

Rozmawiamy z Izabelą Itrich-Hopa, Prezes koła oraz jego członkinią Sylwią Piechowską.

Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach znalazło się w gronie 22 laureatów ogólnopolskiego konkursu „EKO- gospodyni”, który ogłosiła Fundacja „Pomaganie krzepi”. Wasz projekt na realizację warsztatów „Tworzymy EKO chemię i ratujemy naszą Ziemię” został wybrany do dofinasowania spośród 339 wniosków z całej Polski. Serdecznie gratulujemy! Zdradźcie co czeka osoby, które wezmą udział w warsztatach?

Izabela Itrich-Hopa: – Bardzo dziękujemy. Jesteśmy po ogromnym wrażeniem, że to właśnie nasze koło znalazło się wśród laureatów. W ramach działania zaplanowaliśmy rozszerzone warsztaty tworzenia ekologicznych środków czystości. Uczestnicy wykonają osiem produktów. Prócz części warsztatowej zaplanowaliśmy też część teoretyczną, w której będzie można się dowiedzieć o szkodliwości oddziaływania detergentów na środowisko oraz jak można temu zapobiegać.  Efektem finalnym będzie flipbook.

Co to takiego?

Izabela Itrich-Hopa:- Flipbook to innowacyjne narzędzie, czyli interaktywny PDF dostępny online. Fenomen polega na tym, że używając flipbooka masz wrażenie jakbyś oglądał wydrukowany dokument lub książkę.Każda z jego stron lekko się zgina, szeleści i ma charakterystyczne cienie i refleksy. Nasza publikacja będzie zawierała receptury, szczegółowy opis wykonania oraz dokumentację fotograficzną obrazującą jak w szybki i łatwy sposób samodzielnie w zaciszu domowym stworzyć ekologiczne środki czystości. 

Polski Związek Kół Gospodyń Wiejskich objął patronatem niezwykle ciekawe wydarzenie  „Odkrywcy miejsc i smaków”. Jakie smaki i miejsca odkryłyście w ramach tego przedsięwzięcia?

Izabela Itrich-Hopa:- To była fantastyczna przygoda. Na wydarzenie zaprosiliśmy mieszkańców gminy Somonino, ale wśród uczestników znalazły się także osoby spoza naszej gminy. W ramach tego działania zrealizowaliśmy dwa spotkania. Pierwsze,„Kamienne wesele” odbyło się w maju.Rozpoczęliśmy je wędrówką przyrodniczo-historyczną z przewodnikiem. Podczas spaceru uczestnicy mieli okazję poznać legendę związaną z „Kamiennym Weselem”, podziwiać widoki oraz poznać  wiele ciekawostek  związanych z odwiedzanym miejscem. W części warsztatowej gotowaliśmy na świeżym powietrzu bez użycia prądu.  Podczas takich wydarzeń gotujemy intuicyjnie, bez przepisów. Tym razem wyjątkiem był sos BBQ, którego sekretny przepis zdradziła prowadząca warsztaty.

Co można upichcić bez prądu?

Sylwia Piechowska:- Przygotowaliśmy pięć potraw z kuchni dworskiej, na przystawkę podaliśmy pieczony boczek nadziewany daktylami, a na  pierwsze danie  sałatkę z podagrycznika z warzywami oraz pesto z podagrycznika, do tego chlebek ze swojskim ziołowym twarożkiem w dwóch wersjach – na słono i na słodko. Daniem głównym był gulasz z dzika ręcznie robionym sosem BBQ na ziołowych plackach ziemniaczanych. Ucztę zwieńczył deser – kasza manna z karmelizowanymi owocami sezonowymi (jabłka, rabarbar, imbir). Nadprogramowo przygotowaliśmy zapiekane ziemniaki z jajkiem w wersji po hiszpańsku.

Palce lizać, a czym tą ucztę  popijaliście?

Izabela Itrich-Hopa:- Trzema rodzajami lemoniad: rozmarynową,różano- cytrynową oraz imbirową. Przygotowane dania były tak wykwintne, że gdyby znalazły się na stole dworskim z pewnością zniknęły by tak szybko jak podczas naszych warsztatów.

Z pewnością tak by się stało. Z kuchnią azjatycką radzicie sobie równie dobrze.

Izabela Itrich-Hopa:- Tak, dlatego drugie spotkanie zatytułowaliśmy właśnie „Azja nad wodą”, gdyż warsztaty gotowania odbyły się nad pięknym jeziorem Połęczyńskim. Poprzedził je także spacer z przewodnikiem po Połęczynie. Odwiedziliśmy Kościół p.w. Św. Andrzeja Boboli, a także symboliczne miejsce oznakowania granicy między Polską a Wolnym Miastem Gdańsk. Po spacerze, w Parku Wiejskim czekał na nas kolejny ekspert, który poprowadził warsztaty kulinarne pt. „Azjanad wodą”. Przygotowano pięć potraw kuchni azjatyckiej: zupę ramen miso; smażony kalafior w domowym żółtym curry; pierożki wonton z farszem z dzika i z warzywami; smażone tofu z boczniakami;tapiokę w mleku kokosowym z musem z mango oraz z karmelizowanym mango. Do picia lemoniadę z trawą cytrynową.

Czy to wszystko udało się także przygotować bez użycia prądu?

Izabela Itrich-Hopa:- Oczywiście, bez użycia prądu i na świeżym powietrzu. Uczestnicy w większości nie mieli okazji próbować takich dań. Byli też zachwyceni miejscem, które okazało się dla nich odkryciem. Mieszkając w pobliżu nie wiedzieli, że w okolicy znajduje się takie zachwycające miejsce. Działaniem tym udowodniliśmy, że w każdym miejscu można odkrywać miejsca i smaki.

Bardzo intensywnie działacie na rzecz lokalnej społeczności, aby ją zaktywizować wymyśliłyście grę terenową „Niefortunny spacer pana Zenka”, na czym polega i co w niej można wygrać?

Sylwia Piechowska: – Gra ma na celu, aby w przystępny sposób przekazać uczestnikom wiedzę na temat wykorzystania lokalnie występujących ziół, które pomagają w łagodzeniu różnych dolegliwości. Zawiera elementy survivalu oraz pierwszej pomocy. Zaprezentowana jest w sposób humorystyczny oraz angażuje uczestników do działania. Scenariusz wygląda następująco: tytułowy Pan Zenek wybrał się na spacer do lasu i pech chciał, że wpadał kolejno w coraz  to większe tarapaty zdrowotne. Zadaniem uczestników jest, aby, w miejscach niefortunnych zdarzeń znaleźć rośliny, które pomogą Panu Zenkowi przetrwać w trudnych chwilach. Uczestnicy gromadzą punkty przy każdej stacji, osoba z największą ilością punktów zdobywała tytuł Mistrza Terenowej Apteczki Ziołowej. Każdy z uczestników otrzymał dyplom wdzięczności od Pana Zenka oraz jego żony Grażyny wraz z medalem,  pierwsze cztery miejsca dodatkowo nagrodziliśmy koszami wiklinowymi na grzyby, książkami o tematyce survivalowej oraz kieszonkowym przybornikiem survivalowca.

Gotowaliście dla seniorów w ramach programu grantowego Danie Wspólnych Chwil z Fundacją Biedronki.

Izabela Itrich-Hopa: – Udało nam się uzyskać grant z Fundacji Biedronki w ramach I edycji Dania Wspólnych Chwil. Podjęliśmy się organizacji trzech tematycznych spotkań w różnych miejscowościach naszej gminy. Do każdego spotkania zaplanowaliśmy dodatkowe warsztaty wykorzystując umiejętności naszych członkiń. Zatytułowaliśmy je: „Ziołowy maj”, „Czerwiec usłany kwiatami”, „Owocowo-warzywny lipiec”. Podczas każdego z nich dla uczestników zapewniliśmy tematyczne warsztaty, które treścią i kolorystyką nawiązywały do przygotowanych dań. W maju były to warsztaty tworzenia ziołowego peelingu, w czerwcu nawilżający kwiatowy peeling do ciała, zaś w lipcu warsztaty decoupage. Nasi goście byli zachwyceni nie tylko naszymi pomysłami, ale także ideą programu Fundacji Biedronki.

W listopadzie moja rozmówczyni i członkini koła Sylwia Piechowska,  będzie promować ofertę premium Regionu Pomorskiego wspólnie z Karolem Okrasą w ramach projektu Pomorskie Prestige.  Czym zachwyciła Pani znakomitego kucharza?

Sylwia Piechowska: – Zajmuję się tworzeniem sezonowych żywych octów rzemieślniczych oraz innych ziołowych przetworów. Karola Okrasę szczególnie zachwycił smak żywego octu z owoców mirabelki. Jest to mało spotykany ocet o wyjątkowym smaku. Sama zbieram zioła oraz owoce, które przetwarzam. Moje wyroby łączą innowacyjność i tradycję. Za czasów naszych babć i prababć oczywiste było, że żywności się nie wyrzucało,  chroniono ją przez zepsuciem właśnie poprzez tworzenie różnego rodzajów przetworów, konfitur czy octów. Myślę, że Karola  urzekła  filozofia „less waste” – czyli zminimalizowanie marnowania żywności poprzez zamykanie jej w buteleczki w postaci  żywych octów.

„Lawendowa Królowa” dzięki Wam rządziła w gminie Somonino.

Izabela Itrich-Hopa; – Projekt „Lawendowa Królowa” został zrealizowany w ramach zadania publicznego. Wydarzenie było otwarte i każdy mieszkaniec gminy Somonino mógł do niego dołączyć. Naszym głównym celem były wspólne nasadzenie lawendy przy nowo wybudowanej świetlicy wiejskiej. Wybraliśmy lawendę, gdyż to roślina która ma bardzo szerokie zastosowanie. Jej nazwa pochodzi od łacińskiego „lavo, lavare”, które oznacza „myć się”. A nazwa stąd, że lawendy dodawano do kąpieli. Może być uprawiana w ogrodach, zarówno w gruncie, jak i w donicach, stanowi wtedy niezwykłą ozdobę i wprowadza prowansalski klimat. To także roślina miododajna, przyciąga trzmiele i motyle. Uczestnicy podczas wydarzenia poznali tajniki jej uprawy oraz poznali sposoby wykorzystywania lawendy w życiu codziennym m.in. w kuchni.

Dzięki „Lawendowej Królowej” mieszkańcy zyskali pięknie zagospodarowany teren, który zachęca do wspólnego spędzania czasu i rozwija międzypokoleniowe więzi.

Jak urządzić LASVEGAS w małej miejscowości?

Izabela Itrich-Hopa: -Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach to potrafi. Po raz drugi wzięliśmy udział w ogólnopolskim konkursie Lasów Państwowych „Natura od kuchni”i dostaliśmy grant na organizację wydarzenia LASVEGAS. W ramach projektu zrealizowaliśmy cztery działania:udział w Festiwalu Kultury Łowieckiej „Knieja 2023”w Sierakowicach, grę terenową połączoną z dzikim gotowaniem w Sławkach,  „Pożegnanie Lata” w Piotrowie oraz pogadankę o prozdrowotnych właściwościach darów lasu w szkole podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Kartuzach. Udział w tym wydarzeniu wzięło ok. 70 uczniów.

Jaka jest Wasza historia? Co jest Waszą pasją?

Izabela Itrich-Hopa:-Kółko Rolnicze – Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach powstało  2 lutego 2017 r. i dziś liczy 32 członków, należą do nas Panie i Panowie.Naszą pasją są przeróżne akcje dla lokalnej społeczności. Lubimy jak coś się dzieje.Jesteśmy prekursorem prowadzenia warsztatów kulinarnych, rękodzieła, tworzenia ekologicznych środków czystości,  na naszym terenie. Pomysły które realizujemy podobają się i są inspiracją dla innych. Bardzo chętnie dzielimy się swoim doświadczeniem i wiedzą. W naszym dorobku mamy też publikacje „Palce lizać” i „Latawce wspomnień”oraz film dokumentalny „Życie na wsi w czasie PRL-u w gminie Somonino”oraz coroczną współorganizację tradycyjnej potańcówki Pod Szadym Bukiem.

Sylwia Piechowska:– Aby wszystko dobrze funkcjonowało w grupie, która chce działać musi być dobry Lider, w naszym przypadku jest nim prezes Izabela Itrich-Hopa.Cenimy jej zaangażowanie oraz umiejętność odnajdywania i wykorzystania potencjału każdego członka koła do naszych przedsięwzięć.

Dziękujemy za rozmowę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *