Świarne Kakonianki chcą młodym „przekozac jak się downi godało”, prowadzą własne muzeum, realizują teledysk, a w najbliższy weekend jadą na 48. Międzywojewódzki Sejmik Wiejskich Zespołów Teatralnych do Tarnogrodu. Rozmawiamy z Teresą Mazur i Ewą Szlufik, członkiniami KGW Śwarne Kakonianki.
Jakie uczucia towarzyszą Wam przed występem w Tarnogrodzie? Co pokażecie publiczności ?
Teresa Mazur: Przed występem Tarnogrodzie dopodo nos strach i stres no to się boimy, ale radę domy.
Ewa Szlufik: – Zaprezentujemy przedstawienie „Dziwy i cuda w Kakońskiej chałupie”. To opowieść prezentująca dawne ludowe wierzenia, których tak wiele występuje w ludowej kulturze. Mamy nadzieję, że komisji konkursowej i publiczności nasz występ się spodoba.
Słyniecie z tego, że każda z Was biegle posługuje się gwarą świętokrzyską. skąd ją znacie? W jaki sposób pielęgnujecie język przodków?
T.M: – My łod dziecka słuchali jak nasi łojcowie godali i tak my się nauceli i tak nom łostało . Śpjewomy gwarom na występach, teksty pisze jedno z nos i chcemy młodym przekozac jak się downi godało.
Są wśród Was osoby, dla których mówienie gwarą, choćby z racji wieku, nie jest czymś naturalnym.
E.Sz.: Często podczas prób do występów uczymy się jedna od drugiej, lecz trafiają do naszego koła bliscy naszych członkiń, osoby młode, których gwary nie trzeba uczyć. Choćby córka Pani Teresy, która w domu rozmawia z mamą gwarą świętokrzyską i zna ją rewelacyjnie. To młodsze pokolenie od rodziców ma przekazany szacunek do mowy przodków i nie wstydzi się nią posługiwać.
Jesteście kołem, które prowadzi własne muzeum. Można tu też skosztować regionalnych dań.
E. Sz.: – Opiekujemy się zabytkową chałupą z Kakonina. Urządziłyśmy tu ekspozycję, która pokazuje jak mieszkali nasi przodkowie. Całe wyposażenie chałupy pochodzi z naszych strychów. Zwiedzający zobaczą „święty kąt” oraz piec, święte obrazy i nasze rękodzieło. Wnętrza chałupy zdobią wykonane przeze mnie „pająki”.
T.M: – W chacie Kaka prowadzi jedno z nos prywatno działalność. Turyści najcesci zamawiajo pjerogi i zalewajke.
Jak długo działa koło? Jak oceniacie, czy Ustawa o kołach gospodyń wiejskich otworzyła przed Wami nowe szanse?
T.M: – Nasze koło jest dziewięć lot, z całych sieł działomy. Ustawa nom dużo pomogła bo daje nom wjekse pole działania ze środków które nom dajo.
E.Sz.: – Pieniądze, które otrzymujemy pozwalają nam na rozwój. Często startujemy w konkursach kulinarnych, uczestniczymy w dużych imprezach plenerowych. Dzięki otrzymanej dotacji kupiłyśmy profesjonalny sprzęt, który nam pomaga w tego rodzaju działalności, np. termosy, garnki. Nasze stroje też się niszczą, nie musimy się martwić skąd weźmiemy na zakup nowych. W planach mamy także nakręcenie teledysku, pieniądze na ten cel będą pochodzić z dotacji.
Jakie są Wasze plany na najbliższy czas, gdzie będzie można Was zobaczyć?
T.M. : – My spjewac gwarom godac będziemy kjej nom sieł wystarczy i chłopy nie bedo się złościć to będziemy jeździć gdzie nos zaproso .
Dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów w Tarnogrodzie.